To co sie dzieje w mediach i gazetach od czasu zgrupowania pilkarzy w Arlamowie i dalej na sparingowych spotkaniach , nie mowiac o wyjezdzie do Francji i pobycie w hotelu,menu w restauracji , spacerami i codziennymi konferencjami prasowymi - to jakis AMOK . Ja rozumiem , ze browary chca sprzedac duzo wiecej piwa , producenci chipsow tez , a i gazety poprzez glupawe dodatki chca zwiekszyc naklady , ale sa jakies granice tego szalenstwa. Jestesmy pilkarskim sredniakiem w Europie , Lewandowski jest gwiazda ale ligi niemieckiej , a nasze ligowe kluby odpadaja co roku w rozgrywkach. Kadra ma czas , aby sie przygotowac i dobrze zagrac w 3 meczach . I to na poczatek. Zamiast wywolywac pilkarski szal w kazdej stacji tv - juz teraz - dajmy sie futbolistom chociaz wykazac na murawie. Slysząc codzien o "bialo-czerwonej husarii" czy "bialo-czerwonej nawałnicy, ktora już nadciąga" - od razu zmieniam kanał . Cieszmy sie ale - kużwa - po zwyciestwach !! Tydzien temu polscy siatkarze wrocili z turnieju w Tokio - gdzie zajeli 1-sze miejsce - wygrywajac 6 spotkan i pewnie awansowali do igrzysk w Rio ! Są w dodatku aktualnymi mistrzami świata !!! I co ? Na Okeciu witała ich grupa KILKUNASTU osób , a w serwisach sportowych byly tylko krotkie wzmianki ... gdzie proporcje ???
Jak na razie to z szalenstwa Euro we Francji ciesza sie zapewne panie sprzeajace sznurowadla pod Domami Centrum na Marszalkowskiej lub na Targowej pod Wilenskim . Oby nie tylko one sie cieszyly po zakonczeniu turnieju , a z pompowanego nieustannie futbolowego balona nie ulecialo zbyt szybko - cale powietrze !